Gdy bogacz popadł w finansowe tarapaty, postanowił oddać córki do domu publicznego. Mikołaj stanął w obronie cnoty dziewcząt. Nocą przez komin wrzucił do domu trzy sakiewki z pieniędzmi, które wpadając, rozsypały się i wpadły do suszących się przy kominku butów i skarpet. Kominek, skarpety, zimowa noc, niespodziewane dary….

Czy Święty Mikołaj istnieje? - pytają dzieci. Co odpowiedzieć na tak zadane pytanie? Powiedzieć prawdę i pozbawić dziecko wiary w świat magii czy utrzymywać je w przekonaniu, że postać istnieje i obserwuje zachowanie malucha przez cały rok? Prawdę o Świętym Mikołaju najlepiej powiedzieć dziecku wtedy, kiedy zaczyna ją podejrzewać. W jaki sposób to zrobić? Jak i kiedy powiedzieć dziecku prawdę o Świętym Mikołaju? Ważne jest powiedzenie dziecku prawdy o Świętym Mikołaju tak, żeby nie czuło się oszukane. Jeśli się to nie uda, może być rozgoryczone i "zemścić się" na rodzicach opowiadając o swoim odkryciu młodszemu rodzeństwu. "Syn długo wierzył w Mikołaja. Gdy w końcu powiedziałam mu prawdę, był zawiedziony, a potem przy każdej okazji oznajmiał młodszym od siebie dzieciom, że prezenty kupują rodzice" - skarży się czytelniczka magazynu "Zdrowie". W jaki sposób uniknąć podobnej sytuacji? Kiedy powiedzieć dziecku, że Święty Mikołaj nie istnieje? Chyba celowe, programowe uświadamianie w tym względzie nie jest w ogóle konieczne. Dzieci same stosunkowo szybko zaczynają podejrzewać, że „coś jest nie tak” z tym Mikołajem, i np. zadają rodzicom różne pytania („A jak Mikołaj zmieści wszystkie prezenty w jednym worku?”). Rodzice powinni na te wątpliwości dziecku pozwolić, nie okłamywać go i nie podtrzymywać złudzeń na siłę. Znam rodziców, którzy są w ogóle przeciwni mówieniu dzieciom, że to Mikołaj przynosi prezenty. Twierdzą oni, że iluzje, którymi karmimy maluchy, przyniosą w końcu rozczarowania i utratę zaufania. Gdy okłamujemy dzieci, zmuszamy je też do rezygnowania z własnego rozumu, który im dobrze podpowiada, że „coś tu nie gra”. Może to postawa przesadna, ale z pewnością nie ma sensu na siłę utrzymywać dzieci w złudzeniach. W naszej kulturze lansuje się jednak przekonanie o tym, że naiwna wiara ma w sobie coś pięknego, romantycznego i warto ją pielęgnować nawet w dorosłym życiu. Te przekonania mają korzenie religijne („wiara czyni cuda”) i na nich opartych jest wiele filmów oraz współczesnych mitów o ludziach dorosłych, którzy tracąc naiwną, dziecięcą wiarę, tracą coś bezcennego. Czy tak jest? To kwestia światopoglądu. Jak powiedzieć dziecku prawdę o Świętym Mikołaju? Jeśli dziecko jest już na tyle duże, że jego wiara w Mikołaja zaczyna być odbierana jako coś dziwnego, to chwyciłbym się strategii stawiania dziecku pytań i sączenia wątpliwości, a nie „objawiania prawdy”. Lepiej brzmi: „Jak myślisz, czy Mikołaj naprawdę istnieje i lata w saniach?” niż „Słuchaj, żaden Mikołaj nie istnieje, koniec, kropka”. Lepiej jest dziecko doprowadzić do samodzielnego odkrycia prawdy, niż podać mu ją gotową na talerzu. Gdy synek powie: „Tego Mikołaja chyba nie ma, bo przecież nie zdążyłby do wszystkich w jedną noc”, można to skwitować zdaniem: „Mądry z ciebie chłopak” i zakończyć całą sprawę. miesięcznik "Zdrowie" Uważam, że mówienie, że to Mikołaj przynosi prezenty, jest po prostu ordynarnym kłamstwem - dlaczego kłamanie dziecku ma być cnotą? Dowiedziałem się, że rujnuję dziecku Święta!
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dla wielu dzieci jest to czas niezwykły, pełen magii i oczekiwania na wymarzony prezent. Napięcie rośnie, a wielu rodziców zapewne usłyszy pytanie „Czy święty Mikołaj naprawdę istnieje?”. Matki i ojcowie oficjalnie twierdzą, że mówienie nieprawdy jest naganne, ale chętnie uciekają się do niej, kiedy sami mogą na tym zyskać. Dokładają wszelkich starań, by dzieci nie dowiedziały się, że Mikołaj to postać fikcyjna. Czy słusznie?Święta to coś więcej!Święta to czas, w którym maluchy mogą poczuć się ważne, np. poprzez pomaganie w przedświątecznych porządkach. Cieszą się, że wszyscy wokół są dla siebie serdeczni, że rodzice się mniej kłócą, że wspólnie można ubrać choinkę czy nakryć do stołu. Czują się częścią rodziny, w której nagle czas zatrzymał się w miejscu. I ten list do świętego Mikołaja – czy dodarł, czy rodzice go na pewno wysłali, czy spełnią się marzenia o wyśnionym prezencie? Jako rodzice nie chcemy pozbawiać dzieci magii związanej ze świętym Mikołajem. Opowiadamy zatem historie o reniferach, o Rudolfie czy o Laponii, a maluchy wierzą. I dobrze, bo świat dziecka w wieku 0-11 lat zbudowany jest z bajek i co nam Mikolaj?W obecnym modelu wychowawczym potrzeba prawdomówności sprawia, że wielu rodziców zastanawia się, czy karmienie dzieci opowieściami o Mikołaju jest w ogóle etyczne z punktu widzenia wychowawczego. Z badań przeprowadzonych przez Gail Heyman z Wydziału Psychologii University of California w San Diego (USA) wynika, że uciekanie się do nieprawdy ma skłonić dziecko do pożądanego zachowania. Rodzice z USA i Chin otrzymali listę różnych kłamstw obejmujących kategorie takie jak jedzenie, wychodzenie z domu, fikcyjne postaci, poprawa samopoczucia itd. Poproszono ich o zaznaczenie tych zdań, które zdarzyło im się wygłosić do dziecka. Najczęstszym kłamstwem okazało się sformułowanie „Wyjdziemy z domu bez ciebie”, Kolejne to „Nie ma już więcej słodyczy” oraz „Jeszcze wrócimy tutaj kupić ci zabawkę”. Kłamiemy też na temat zdolności dziecka – mówimy, że pięknie gra na pianinie, mimo że jest to bardzo dalekie od prawdy. Kolejne kłamstwo z kategorii „chcemy mieć posłuszne dziecko” to „Jeśli się nie uspokoisz, tamta pani będzie na ciebie bardzo zła”. Jednym z najciekawszych kłamstewek rodziców jest „Jeśli nie pójdziesz ze mną, porywacz cię porwie, gdy nie będzie mnie w pobliżu” – tę odpowiedź wybrało prawie 70% chińskich rodziców i 17,5%. Amerykanów. Badani tłumaczą, że zdarza im się kłamać nie tylko po to, żeby uzyskać pożądany efekt, ale też po to, żeby ich dzieci poczuły się czy nie?Naukowcy z Harvardu dowiedli, że dzieci wierzą inaczej w postaci mityczne i fikcyjne niż w zjawiska, które, chociaż niewidoczne, są udowodnione naukowo. Ich wiara w świętego Mikołaja jest mniej głęboka niż ta w istnienie zarazków czy tlenu. Największą obawą współczesnych rodziców jest to, że kiedy dziecko odkryje prawdę, poczuje się oszukane. Jak jednak zauważa dr Gwen Dewar, antropolożka i psycholożka, dzieci, które przestają wierzyć w Mikołaja, odczuwają zadowolenie, że odkryły prawdę – smutek przypada w udziale głównie rodzicom. Z kolei dr John Condry nie ma żadnych wątpliwości, że odkrycie prawdy o Mikołaju to rodzaj nobilitacji dla dziecka („Jestem już duży, wiem to samo, co duże dzieci i dorośli”) i nie wywołuje gniewu na jest, że najlepiej jak najdłużej podtrzymywać wiarę w świętego Mikołaja. Racjonalne myślenie wystarczyłoby do przeżycia świąt, ale pozbawiłoby je tajemniczości i magii. Najczęściej dzieci dowiadują się, że Mikołaj nie istnieje, kiedy idą do szkoły lub po prostu od starszego rodzeństwa. Dziecko 6-cio czy 7-letnie jest już w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice rozmijają się z prawdą. Warto jednak zawsze na ten temat porozmawiać. W przypadku starszych dzieci (10-11 lat) można odwołać się do tradycji kościelnej i opowiedzieć historię św. Mikołaja, biskupa Miry, który rozdał swój majątek ubogim. Warto przed taką rozmowę trochę się podszkolić i zapoznać się z postacią tego świętego, bo dzieci zadają mnóstwo pytań. Wstępem do rozmowy może być np. wspólne malowanie Mikołaja. Można dodać, że dorośli także lubią wierzyć w magię świat, dlatego stają się pomocnikami świętego Mikołaja i kupują prezenty Sławomir Żelazek – psycholog kliniczny i neuropsycholog, psychoterapeuta, hipnoterapeuta i coache NLP. Pracuje z osobami, które doświadczyły traumy, specjalizuje się w terapii zaburzeń psychotycznych, zaburzeń schizoafektywnych oraz zespołu stresu pourazowego, uzależnień i wielu innych. Uznany członek The Psychological Society of Ireland (PSI) i American Psychological Association (APA).
Jednak co ciekawe, Święty Mikołaj ma dokładny adres, a nawet ma ich kilka, na które można wysyłać listy. Lokalizacja Świętego Mikołaja Laponia. Santa Claus, Arctic Circle, 96930 Rovaniemi, Finlandia. To właśnie tam dzieci z całego świata przysyłają swoje życzenia, rysunki i ciepłe słowa kierowane do swojego ulubieńca. Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 17:28: Bo spuszcza sie do komina. Odpowiedzi Ponieważ nie ma dziewczyny xDDD blocked odpowiedział(a) o 17:29 Bo spuszcza sie do komina. Bo spuszcza się do komina xD labuś46 odpowiedział(a) o 17:29 bo spuszcza się do komina Bo spuszcza sie do komina. Kasperos odpowiedział(a) o 17:29 Bo spuszcza sie do komina. adu950 odpowiedział(a) o 17:29 bo zpuszcza sie do komina blocked odpowiedział(a) o 17:29 Ponieważ jadł przeterminowane placki ziemniaczane. blocked odpowiedział(a) o 17:29 bo jest taki gruby ze nie widac jego malego Aguś ;d odpowiedział(a) o 17:30 Bo spuszcza sie do nie starczy mu kasy by dawać jeszcze swoim prezenty Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Wideo: ZIMOWA PRZYGODA ZE ŚWIĘTYM MIKOŁAJEM - audiobajka o Świętym Mikołaju - audiobook dla dzieci (Aktualizacja: 13 grudnia 2019 r.) Tradycja dawania źle zachowującym się dzieciom kawałków paliwa kopalnego jest starsza niż znamy Świętego Mikołaja, a także kojarzona jest ze św. Mikołajem, Sinterklaasem i włoską La Befana.
Coraz częściej zastanawiamy się, czy i jak powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju. Im dziecko jest starsze, tym częściej rodzice zastanawiają się, kiedy – a w zasadzie – w jakim wieku powiedzieć dziecku prawdę o świętym którzy już raz stanęli przed tymi pytaniami, zastanawiają się, czy warto od samego początku nie wprowadzać dziecka w błąd, nie oszukiwać go. Rozważmy zatem, dlaczego warto dziecku powiedzieć prawdę o świętym Mikołaju i dlaczego nie warto. Jakie są argumenty i kontrargumenty, wady i zalety, ale przede wszystkim co, jak i kiedy powiedzieć dziecku o świętym świętego Mikołaja z naszych czasów? Nie był gruby i miał pastorał, zamiast butelki popularnego napoju. Czy wiesz, że Święty Mikołaj nie pochodzi z Laponii, nie pochodzi zza koła biegunowego? Święty Mikołaj pochodzi z Turcji, a dokładniej z Licji, niewielkiej krainy na południowym wybrzeżu półwyspu Azji Mniejszej. Obszar ten należy współcześnie do warto powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju?To ciekawe, że zastanawiamy się, czy powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju. Ciekawe jest to, że zastanawiamy się, czy powiedzieć dziecku PRAWDĘ. Rozważamy, aby kłamać w imię rozwoju dziecięcej wyobraźni i wspaniałej zabawy. I to na dodatek w Wigilię Bożego Narodzenia i wiele powodów, dlaczego warto dziecku powiedzieć prawdę o świętym Dziecko bezgranicznie ufa swoim rodzicom. Nie powinniśmy tego zaufania dziecka rodzice są od urodzenia jego najważniejszymi nauczycielami. Zatem dziecko ufa im bezgranicznie. Dzięki nim uczy się wszystkiego o Dziecko uczy się przez obserwację. Jeśli chcemy wychować osobę prawdomówną, dajmy mu przykład. Dziecko uczy się nie tylko faktów o świecie, ale także postaw moralnych. Uczy się wszystkiego przez obserwację. Uczy się wszystkiego od rodziców. Zatem kłamiąc uczymy dziecko Kiedy dziecko zrozumie, że opowieści o świętym Mikołaju są kłamstwem, podobnie oceni opowieści o świętym Mikołaju stworzono dziesiątki filmów, kreskówek i książek. Podobnie jak o Jezusie. Kiedy dziecko zrozumie, że wszystkie opowieści o świętym Mikołaju były kłamstwem, dlaczego miałoby wierzyć w Jezusa?Dlaczego nie warto mówić dziecku prawdy o świętym Mikołaju?Mimo wszystko opowieść o świętym Mikołaju wydaje się na tyle czarująca, że trudno się w to nie bawić. Chowanie prezentów, udawanie, że widzimy go na niebie i tym podobne. Dla pewności rozważmy argumenty przemawiające za opowiadaniem dziecku o dziadku z siwą brodą latającym saniami z Opowieść o świętym Mikołaju rozwija wyobraźnię historii znacznie bardziej rozwija wyobraźnię dziecka niż jej słuchanie. Zatem zamiast opowiadać historie i rozwijać własną wyobraźnię, pozwólmy dziecku wymyślać, aby rozwijało swoją Czekanie na świętego Mikołaja, zostawianie mu mleka i ciasteczek jest wspaniałą zabawą. Podkładanie prezentów pod choinkę, robienie śladów na śniegu, wypatrywanie Mikołaja na niebie, pozostawianie Mikołajowi smakołyków na stole – wszystkie elementy tej zabawy są absolutnie urocze. Ależ możemy nadal się bawić. Powiedzenie prawdy nie oznacza, że musimy tego z radością włączy się w tę zabawę. Pomoże nam ułożyć prezenty pod choinką dla babci i dziadka. Wsadzi czerwona czapkę w uchylone okno…Możemy przecież razem z dzieckiem zastanawiać i wymyślać, jak Mikołaj mieszka, jakich ma pomocników, jak podróżuje. To z pewnością rozwinie jego powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju?Święty Mikołaj jest fascynującą postacią. Zatem od lat opowiadam o nim kolejnym rocznikom maluchów. Wtedy zafascynowane biegną do rodziców, którzy ze zdziwieniem pytają, czy naprawdę święty Mikołaj pochodził z opowiadam dzieciom o tym świętym? Bardzo zwyczajnie. Informacje podzielone są na małe porcje, które ilustruję osobnymi obrazami. Nazywamy to bitami informacji czy bitami dla młodszych dzieci są krótsze, natomiast dla starszych bardziej kto przynosi prezenty? Nie wiem. Często znajdujemy je pod choinką, a czasem na werandzie lub w ogrodzie. Owiane jest to mgiełką Mikołajem jest podobnie jak ze smoczkiem. Jeśli go nigdy nie dasz dziecku, to nie będzie problemu z rozstaniem z podejście do Świętego Mikołaja jest niewątpliwie odmienne od powszechnego, powierzchownego i komercyjnego sposobu traktowania tej postaci. Jeśli chcesz także odmiennie od wszystkich wspierać rozwój swojego dziecka, to wybierz odpowiednią kategorię wiekową poniżej:Co powiedzieć dziecku o świętym Mikołaju?Biskup z Miry – 14 faktów czyli jak pomnożyć inteligencję był biskupem Miry – miasta w Azji Mniejszej, które obecnie nosi nazwę Derme. To starożytne miasto również leżało w był jedynakiem. Pochodził z szlachetnej, bogatej i pobożnej chrześcijańskiej rodziny. Przyszedł na świat dzięki gorącym modlitwom młodości wyróżniał się pobożnością. W wieku chłopięcym wstrzymywał się w środy i piątki, aż do zachodu słońca, od młody mężczyzna wyrzekł się kobiet, rozrywek, polityki i handlu. Za zgodą rodziców postanowił poświęcić się Bogu i wybrał stan straszna zaraza zabierała całe tysiące ofiar, Mikołaj pomagał, pocieszał i przynosił ulgę cierpiącym. Jego rodzice zmarli z powodu w obronie pokrzywdzonych, wspomagał biednych. Był bardzo wrażliwy na ludzkie nieszczęścia. Po śmierci rodziców rozdał cały odziedziczony dowiedział się, że trzy córki ubogiego mieszkańca miasta nie mogą wyjść za mąż, gdyż ich ojca nie stać na posag, podarował im potajemnie dużą sumę pieniędzy. Tę przypowieść wykorzystał Dante w “Boskiej komedii”. wyborów biskupa w Mirze uradzono, że urząd obejmie pierwsza osoba, która rankiem wejdzie do kościoła, aby się pomodlić. Dzięki interwencji Boga był to biskup wspierał naukę o Trójcy śmiertelnie i zmarł 6 grudnia (jak mówi tradycja) między rokiem 345 a 352 r. w wieku prawie 70 lat. Podobno w chwili jego śmierci ukazały się anioły i rozbrzmiały chóry śmierci ciało świętego Mikołaja zaczęło wydzielać leczniczą mirrę. Pochowano je w Mirze XI wieku Mikołaj stal się patronem Bari – największego miasta nad Adriatykiem. Do włoskiego Bari przewieźli relikwie marynarze – 9 maja w 1087 r, chroniąc je przed muzułmanami, którzy podbili chrześcijańską grobu Mikołaja w Bari papież Urban II zwołał w 1098 roku synod, na którym próbowano znieść podziały w chrześcijaństwie – między kościołem prawosławnym a Mikołaj to jeden z najbardziej znanych i czczonych świętych – zarówno przez katolików, jak i prawosławnych. Modlą się do niego wierni, którzy są chorzy, znajdujący się w niewoli, będący w trudnej sytuacji materialnej, mający problemy rodzinne. Święty Mikołaj sprawuje opiekę nad rodziną, jest patronem wdów i o Świętym MikołajuCo roku, 9 maja, w rocz­ni­cę spro­wa­dze­nia tam re­li­kwii świę­te­go, ob­cho­dzo­ne są w Bari dwudniowe uro­czy­sto­ści. W przed­dzień świę­ta wy­pły­wa z portu naj­oka­zal­szy sta­tek z dwu­me­tro­wą fi­gu­rą bi­sku­pa, któ­re­mu to­wa­rzy­szą wier­ni w pro­ce­sji na bo­ga­to zdo­bio­nych ło­dziach, sta­tecz­kach i ku­trach. Po przy­by­ciu fi­gu­ry na brzeg ob­wo­zi się ją po od­święt­nie przy­bra­nym mie­ście na spe­cjal­nie przy­go­to­wa­nym po­wo­zie. Pro­ce­sja koń­czy się fa­jer­wer­ka­ dnia w ko­ścio­łach od­pra­wia­ne są na­bo­żeń­stwa, a głów­na li­tur­gia spra­wo­wa­na jest przy gro­bie świę­te­go w ba­zy­li­ce w bazylice w Barii jest pochowana także królowa Bona, żona Zyg­mun­ta Sta­re­go i matka Zyg­mun­ta Au­gu­sta. Mau­zo­leum za głów­nym oł­ta­rzem ufun­do­wa­ła jej córka, Anna Ja­giel­lon­ka. Na sar­ko­fa­gu umiesz­czo­ne są rzeź­by klę­czą­cej kró­lo­wej Bony, która pochodziła właśnie z Bari, a po jej bo­kach – świę­tych pa­tro­nów Pol­ski i Bari: Sta­ni­sła­wa i Mi­ko­ła­ re­li­kwiom świę­te­go oddał 26 lu­te­go 1984 Jan Paweł II, który na pa­miąt­kę swej wi­zy­ty prze­ka­zał ba­zy­li­ce pa­sto­ o re­li­kwie św. Mi­ko­ła­ja upo­mniał się tu­rec­ki mi­ni­ster kul­tu­ry, który uważa, iż po­win­ny one spo­cząć w mu­zeum w dzi­siej­szym Demre (dawna Mira), “a nie w pi­rac­kim mie­ście”. Rek­tor ba­zy­li­ki w Bari o. Da­mia­no Bova OP za­po­wie­dział już jed­nak, że Ko­ściół nie za­mie­rza re­ago­wać na te rosz­cze­nia, bo “re­li­kwie św. Mi­ko­ła­ja są do­bra­mi re­li­gii, nie kul­tu­ry. Nie są one prze­zna­czo­ne do oglą­da­nia w mu­zeum, lecz po­win­no się im od­da­wać cześć”. (źródło: o Świętym MikołajuZnana jest legenda, że Mikołaj swoją modlitwą uratował od utonięcia rybaków w czasie gwałtownej burzy. Dlatego czczony jest on także jako patron marynarzy i rybaków. Niedawno przedstawiciele kościołów chrześcijańskich z 16 krajów wokół Morza Śródziemnego zaproponowali, by św. Mikołaja ogłosić patronem tego Mikołaj jest patronem nie tylko ludzi morza, flisaków, dokerów, kupców, młynarzy, pasterzy, rybaków, piekarzy, rzeźników, krawców, tkaczy, podróżnych i pielgrzymów, więźniów, adwokatów, notariuszy, handlarzy winem i zbożem, właścicieli i żebraków, ale także dziewcząt pragnących wyjść za mąż, kobiet chcących urodzić dziecko oraz noworodków. Zaliczany był do Czternastu Świętych Polsce szczególną czcią otacza się figurę świętego Mikołaja w największym polskim sanktuarium ku jego czci, które mieści się w Pierśćcu koło Skoczowa na Śląsku się wziął zwyczaj dawania prezentów i co ma wspólnego ze świętym Mikołajem?Kojarzony z Mikołajem zwyczaj wręczania prezentów powstał w średniowieczu. Za­po­cząt­ko­wa­ło go udzielenie stypendiów i zapomóg przez szkoły mającej za pa­tro­na św. Mi­ko­ła­ja. Z upływem lat zwyczaj ten przekształcił się w ob­da­ro­wy­wa­nie prezentatami dzieci, a także wszystkich członków rodzin. (źródło: najmniej od XV w. istniał zwyczaj bu­do­wa­nia “łódeczek św. Mi­ko­ła­ja”, w które święty miał składać prezenty. Z czasem łó­decz­ki za­stą­pi­ły buty i warto powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju i jak to zrobić? – inny punkt widzeniaW styczniu 2014 roku świat obiegła niezwykła wiadomość. Islandzki sąd wstrzymał budowę drogi prowadzącej ze stolicy na półwysep Álftanes. 80 proc. mieszkańców wierzy, że to może zdenerwować tę zamieścił portal Iceland News Polska, a za nim Gazeta Wyborcza. Droga miała połączyć Rejkiawik, stolicę Islandii, z półwyspem Álftanes. Droga miała przebiegać przez obszar, na którym mogą żyć elfy. Projekt budowy wstrzymano do czasu, gdy elfy (isl. Álfur) przeprowadzą się. Wyrok jest o tyle kontrowersyjny, że w publicznych przesłuchaniach na temat wpływu budowy na środowisko naturalne, poza ludzkimi – mieszkańcami terenu, ekologami i inwestorami – muszą także wziąć udział przedstawiciele elfiej społeczności. W tym celu powołano ekspertów, którzy potrafią porozumiewać się z z Gazety Wyborczej:Hafnarfjordur to trzecie co do wielkości miasto Islandii, położone na południe od Rejkjawiku, nad Zatoką Faxa. Jednocześnie jest to drugi największy port na wyspie i jedno z największych łowisk ryb. Jednak to nie z tego słynie, bowiem Hafnarfjordur jest jedyną oficjalną stolicą elfów na świecie! Elfy, jako szanowani mieszkańcy miasta, posiadają prawa i przywileje równe innym członkom społeczności. Najważniejszym (ale i budzącym najwięcej emocji) z nich jest prawo weta. Żadna inwestycja nie może zostać zrealizowana bez wcześniejszej konsultacji z Hafnarfjordur wierzą, że gdyby tego zaniechano, mogłoby się to skończyć problemami technicznymi i awariami maszyn. Jeśli jednak przez nieuwagę dojdzie do takiego niewyjaśnionego zdarzenia, należy natychmiast zwrócić się o pomoc do jednego z ludzi obdarzonych zdolnościami porozumiewania się z elfami, by ten złagodził konflikt. Dlatego, by nie drażnić elfów, gdy podczas budowy drogi robotnicy natrafią na tzw. “elf rock”, czyli skałę uważaną za ich mieszkanie – raczej zmienią plany budowy, niż zdecydują się ją wysadzić. W okolicy Hafnarfjordur są też wyznaczone specjalne obszary ochrony elfów, na których nie może powstać żaden wierzą także w trolle, gnomy i nykury (tajemnicze konie wodne). Według legend, elfy przywędrowały na Islandię wraz z Wikingami, są więc prastarym ludem, któremu należy się specjalne traktowanie. Według statystyk z 2006 roku, 26 proc. mieszkańców Islandii niezaprzeczalnie wierzy w obecność elfów, 80 proc. twierdzi, że istnieje prawdopodobieństwo, a wielu mieszkańców Hafnarfjordur deklaruje, że widziało kiedyś płynący z islandzkich wierzeńW elfy i chochliki wierzą mieszkańcy wszystkich krajów Skandynawskich. Na przykład w Danii małe krasnoludki, które lubią żarty i podrzucają prezenty nazywają się Nisse. Wielu rodziców opowiada o nich dzieciom. W taki sposób tradycja ta przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. I jest to przyjemna tradycja, o ile nie odbiera ludziom polscy rodzice tego nie robią i nie sądzę, abyśmy uważali, że nasze dzieci, coś tracą z tego powodu. Zatem dlaczego dzieci mają coś tracić, jeśli nie usłyszą opowieści o dziadku w latających zdaniem warto powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju. Może jeszcze zastanawiasz się, jak to powiedzieć dziecku. Zrób to tak zwyczajnie. Po prostu opowiedz to tak, jak opowiadasz o Janie Pawle II, stojąc pod jego pomnikiem lub o innym wielkim człowieku. Zgodzisz się, że święty Mikołaj zasłużył, aby dzieci usłyszały o nim szkoleniaMnożenie inteligencjiRozwój emocjonalnyPolecane artykułyJak zrobić kalendarz adwentowy bez słodyczy i zwyciężyć komercję?
Mój kolega opowie wam gdzie mieszka Święty Mikołaj. Na scenie stoi rozwieszona fizyczna mapa Europy. posługując się wskażnikiem uczeń 2 wskazuje w trakcie wystąpienia Finlandię, Laponię, koło podbiegunowe północne, Rovaniemii. Uczeń 2: Już od dawien dawna wiadomo, że ten najpopularniejszy Św. Mikołaj mieszka w Finlandii.
Każde dziecko już od małego wie, że 6 grudnia obchodzimy mikołajki. Z tej okazji dajemy sobie różne drobne lub większe upominki, aby umilić wspólne oczekiwanie na święta Bożego Narodzenia. Uważacie, że powinno okłamywać się dzieci odnośnie istnienia św. Mikołaja? Niektórzy psychologowie twierdzą, że dla niektórych dzieci może to być szkodliwe — informuje portal dzieciom kojarzą się głównie z drobnymi upominkami lub słodyczami, które rano 6 grudnia pojawiają się pod ich poduszkami lub w butach. Portal przedstawił zaskakujące badania dot. tego, czy warto okłamywać dzieci, że św. Mikołaj istnieje i dlaczego rodzice w ogóle tak mikołajki. Czy powinno okłamywać się dzieci, że św. Mikołaj istnieje?Miliony rodziców na całym świecie już od najmłodszych lat swoich dzieci przekonują je, że św. Mikołaj istnieje. Jednak według psychologa Christophera Boyle’a i specjalistki zdrowia psychicznego Kathy McKay to drobne kłamstwo może źle działać na psychikę sugerują również, że rodzice okłamują swoje dzieci na temat św. Mikołaja, ponieważ sami w ten sposób chcą powrócić do czasów dzieciństwa. Myślicie, że mają rację?W czasopiśmie The Lancet Psychiatry został opublikowany artykuł, w którym eksperci ostrzegają: odkrycie prawdy przez dziecko o tym, że św. Mikołaj jednak nie istnieje, może nadszarpnąć jego zaufanie do mikołajki i święta to czas kłamstw?— Skoro rodzice kłamią w sprawie czegoś tak magicznego i wyjątkowego, dlaczego dzieci miałyby postrzegać ich jako strażników mądrości i prawdy? — pytają naukowcy, jak cytuje ich portal.— Moralność tego, że każemy wierzyć dzieciom w podobne mity, może być kwestionowana. Każde z nich w końcu dowiaduje się, że dorośli konsekwentnie okłamują je od lat, a to może skłonić je do zastanawiania się, co jeszcze było kłamstwem — mówi profesor Boyle z Uniwersytetu w zastanawiałyście się kiedyś nad tą kwestią pod tym kątem? A może niektóre z was od początku mówiły swoim dzieciom prawdę o tym, że św. Mikołaj nie istnieje i tak naprawdę to rodzice kupują te wszystkie zabawki oraz słodycze?Źródło: Współczesny św. Mikołaj jest zaprzeczeniem samego siebie. Ten krasnal w czerwonym stroju z workiem prezentów to wizerunek komercyjny, wymyślony przez Coca-Colę. Nie ma nic wspólnego z
Cześć! Czujesz już oddech św. Mikołaja na karku? Przyniesie Ci rózgę, czy upragniony prezent, jak sądzisz? Przepis na mikołaje z truskawek: Co mówisz dziecku o św. Mikołaju? Przez kilka lat mówisz dziecku bez mrugnięcia okiem mniej więcej coś w stylu: A teraz mam pytanie: co wyście wszyscy ćpali? Przepis na miniserniczki piernikowe: Z perspektywy dziecka I teraz tak. Parę lat minęło, a Ty nagle wypalasz: niespodzianka! św. Mikołaj n i e istnieje! Tak sobie tylko żartowałam! Ha ha ha. Ale żart mi się udał, no nie? () I postaw się w sytuacji swojego dziecka w tym momencie: najważniejsza/jedna z najważniejszych osób na świecie przez tyle lat mnie okłamywała jak mam jej ufać, skoro mnie okłamywała z dziką premedytacją? dlaczego ja mam (zawsze) mówić prawdę (nawet najgorszą), skoro najbliższa/jedna z najbliższych mi osób tak nie robi jak mogę zaufać innym, skoro nie mogę najbliższym? skoro kłamali o św. Mikołaju to w jakiej jeszcze innej kwestii mnie okłamali/okłamują? Po co to wszystko? Żeby było magicznie! Wytłumaczcie mi proszę, co ma piernik do wiatraka? Co ma okłamywanie własnego dziecka do tego, że nam się uwidziało, żeby było tajemniczo, magicznie i bajecznie? Czy cokolwiek z tego tłumaczy nasze kłamstwa ciągnięte latami? A co z innymi? Przecież wszyscy tak robią! —> nawet tego nie skomentuję. Przepis na babeczki czekoladowo-pomarańczowe: Dziecko to nie jakiś półczłowiek, traktuj go poważnie Rozwalają mnie teksty zasłyszane tu i ówdzie np. podczas spacerów, na placach zabaw itp., gdy ktoś stwierdza, że (przykłady z życia wzięte): gdy mówię podekscytowana: „o popatrz ile liści leci z drzew!”, na co babcia dziecka do mnie: „oj, ja nie wiem czy on już rozumie takie rzeczy” —> to przepraszam bardzo o czym z dzieckiem można rozmawiać do momentu, w którym ono samo jeszcze za bardzo płynnie nie mówi (lub wcale)? A może wtedy lepiej traktować je jak lalkę bardziej, pozbawioną mózgu, chodzi to, je jak się mu da w trakcie oglądania bajek, bawi się zabawkami i w sumie to tyle. Poza tym kiedy następuje ten magiczny moment, że dziecko zacznie rozumieć skoro od początku traktujemy je jak debila? lato, obłędna pogoda. Mama dziecka mówi do mnie: „nie wychodzimy na spacery jeszcze, bo to przecież bezsensu, ja nie wiem co mam z nim robić, na kocu to tylko leży, bo jeszcze nie umie chodzić, więc no bezsensu, bo nie ma co robić, a w wózku to tak ma siedzieć przez godzinę i też się nudzić? bezsensu” matka w ciąży, drugie dziecko już potrafi mówić, pytam o reakcję starszego dziecka na wieść o rodzeństwie w brzuchu i słyszę pełne przekonania, jakby to było coś mega oczywistego, a ja głupia nie wiedziałam: „no co Ty, nie, nic nie mówiliśmy. Po co? Przecież i tak jeszcze jest za mała i nie rozumie”. Ale lalkami w dzidziusie już się bawi. Potem wyobraźcie sobie szok dziecka jak pojawia się nowe w domu i ma się nim dzielić z rodzicami. I w ogóle WTF. reakcje rozmaitych ludzi na różne sytuacje, w których małe/kilkuletnie dziecko coś ogarnia: „widziałeś/-aś?! On/ona już wszystko rozumie!/On/ona rozumie co się do niej mówi! (no jasne, kretynie – mam ochotę cisnąć) / Patrz, i nawet wie do czego to służy/jak się z tego korzysta! Popatrzcie na swoje dzieci. Czy na prawdę uważacie, że macie w domu idiotów? Te małe istotki nawet, jeśli nie potrafią jeszcze mówić, nawet jeśli nie potrafią całego mnóstwa rzeczy to rozumieją, ogarniają sobie świat po swojemu. Nie chodzi o to, aby im wykładać od razu zagadnienia z chemii organicznej, czy coś, ale uczyć dziecko zainteresowania światem, niech eksploruje, pyta, a na swoje pytania dostaje dostosowane do wieku rzetelne odpowiedzi, a nie trywialność i stawianie go na równi z marionetką. Przepis na piernik bożonarodzeniowy: Co mówić dzieciom o św. Mikołaju? Nasze dzieci wiedzą, że dawno temu żył człowiek, który rozdawał prezenty innym ludziom, którzy czegoś potrzebowali. Chciał im pomóc, sprawić przyjemność i wywołać uśmiech na twarzy. Potem ten człowiek zmarł, został uznany za świętego, ponieważ był tak dobry dla innych. I ludziom tak bardzo spodobało się to obdarowywanie prezentami innych, że postanowili kontynuować to, czyli stworzyli tradycję. Obecnie ludzie nawzajem dają sobie prezenty, mówiąc, że to niby od św. Mikołaja, oni po prostu na moment wcielają się w jego postać, bo tak bardzo to jest miłe robić komuś niespodzianki. Ale św. Mikołaj nie istnieje już, zmarł dawno temu. My tylko podtrzymujemy ten zwyczaj obdarowywania się. Nigdy też św. Mikołaj nie wchodził przez kominy, ani nie latał saniami po niebie. Ludzie sami to wymyślili, żeby stworzyć historyjkę do opowiadania dzieciom, ale to nie jest prawda. Jeśli ktoś mówi, że prezenty są od św. Mikołaja lub że św. Mikołaj lata na saniach/wchodzi przez komin, albo św. Mikołaj istnieje to ta osoba kłamie. My tak nie robimy, jesteśmy z Wami szczerzy i traktujemy Was poważnie, zawsze możecie nam ufać. To mama i tata podkładają prezenty podtrzymując tradycję św. Mikołaja, bo Was kochamy i chcemy Wam sprawić przyjemność. Tadam. Było aż tak źle? A co z listem do św. Mikołaja? No nic. My piszemy, nawet ja i M. W sumie to nie piszemy tylko rysujemy. (Kilka dni wcześniej codziennie przypominamy dzieciom, żeby sobie pomyślały co chciałyby dostać w tym roku od św. Mikołaja – dzieci wtedy się śmieją – czyli od Was! – tak od nas, bo teraz to my jesteśmy dla siebie nawzajem Mikołajami, skoro tamten już dawno umarł i to my musimy o siebie dbać – dzieci zachwycone i podekscytowane misją życia). Każdy dostaje kartkę i rysuje to, co chciałby dostać. Dzieci potem kładą sobie te listy na parapet lub okienną klamkę (jak się bardzo postarają) i my mówimy, że którejś nocy podkradniemy się do ich pokoi i zabierzemy te listy z tatą. A potem być może otrzymają to, o co prosili, w zależności co to będzie i czy damy radę to dla nich zdobyć. A w przedszkolu jak przyjdzie św. Mikołaj to co wtedy? Nic. Mikołaj w przedszkolu to jakiś pan, pewnie mąż którejś nauczycielki lub tata, któregoś dziecka z Waszego przedszkola, który po prostu założył kostium Mikołaja. To zwykłe przebranie, jak na bal karnawałowy. Tak samo jak ja z tatą założyłabym taki kostiumi rozdawała prezenty dzieciom, żeby było im miło, tak jak dawniej robił to prawdziwy św. Mikołaj. (U nas reakcja dzieci na to była mniej więcej taka: „aha.”). I to wszystko. Czy jest przez to mniej magicznie i ekscytująco? Ani trochę! Za to nie ma smutku, nikt nie jest zawiedziony, rozczarowany, zły i skonfundowany co jest w takim razie prawdziwe z tego co mama i tata mówią, a co jest kolejnym kłamstwem. Przepis na muffiny piernikowe choinki: Dzieci nie potrzebują niestworzonych historii, kłamstw, żeby poczuły się lepiej. To jak tworzenie schizofrenicznych obrazów dla mózgu dziecka. Jak ono ma sobie potem poradzić, ocenić co jest rzeczywiste, a co nie? Jedni mogą nazwać to podejście montessori, inni nie – nieważne. Najważniejsze w tym jest to, żeby traktować dzieci poważnie. I przestać kłamać. Karma wraca. I pamiętajcie, że im dłużej kłamiecie, tym prawdopodobnie będzie trudniej dla dziecka. A w konsekwencji też dla Was z zaufaniem z jego strony. Nawet podświadomie. Dzieci potrzebują być traktowane poważnie, jak rozumne istoty, którym trzeba wyjaśniać świat, w którym żyją. Z empatią i miłością. Trzymajcie się ciepło, bo ja już czuję, że u mnie odzywa się natura zmarzlucha. (Już z tyłu głowy słyszę komentarz M., że chyba już z końcówką sierpnia zaczęłam to czuć).
Niestety niektórzy opowieść o tym, że Mikołaj wchodzi do domu przez komin, traktują dosłownie i sami próbują powtórzyć jego wyczyn. Jedni, by wręczyć prezenty, inni, by kogoś obrabować. W zeszłym roku w USA strażacy musieli wydobyć mężczyznę, który znany z bajek sposób chciał wykorzystać, by dostać się do obcego domu.
Dlaczego św.Mikołaj nie ma dzieci? - Bo spuszcza się przez komin. Zagadki. Co to jest: duże, czerwone i jak wchodzi to jest aż miło? - Święty Mikołaj Zagadki. W pewne Boże Narodzenie św. Mikołaj wychodzi z komina i zostaje zaskoczony przez 19- letnią blondynkę. Ona mówi: - Św. Mikołaju, zostaniesz ze mną? - Ho, ho, ho - rzekł
Dlaczego Święty Mikołaj nie ma dzieci- [SUCHARY WIDZÓW] Ponki. 4:17. SWIĘTY MIKOŁAJ oczami NAUKI - EUREKA. Dlaczego Św. Mikołaj jest zawsze wesoły
wKLV6.
  • vwkia40ovr.pages.dev/21
  • vwkia40ovr.pages.dev/55
  • vwkia40ovr.pages.dev/38
  • vwkia40ovr.pages.dev/91
  • vwkia40ovr.pages.dev/95
  • vwkia40ovr.pages.dev/9
  • vwkia40ovr.pages.dev/42
  • vwkia40ovr.pages.dev/14
  • dlaczego św mikołaj nie ma dzieci